RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Redukcja jest niezbędna  grzmiał Timon, przerywając mu ostro.
Anatol zwrócił się w jego stronę.
 Bez żadnych konsultacji? Dyskusji? Wyjaśnień? Ten człowiek nie nadaje się na tak ważne
stanowisko i powinien zostać zwolniony.
 To ja go mianowałem i ja będę o tym decydował  warknął Timon.  Nie zarządzasz jeszcze
przedsiębiorstwem. I wcale nie jest powiedziane, że będziesz zarządzał. Przypominam ci, że&
Timon przeszedł na język grecki. Mówił szybko, nerwowo, ostrym tonem, który przyprawiał Lyn
o ciarki. Czuła się niezręcznie, że jest świadkiem kłótni, nawet jeśli nie rozumiała ani słowa.
Dopiero kiedy wrócili do domku na plaży, mogła spokojnie porozmawiać z Anatolem. Najpierw
przygotowała dla niego filiżankę kawy, zajrzała jeszcze do Georgiego i dopiero poszła do sypialni.
Anatol leżał już w łóżku, z laptopem na kolanach.
 Powinienem się cieszyć, że Timon czuje się lepiej  powiedział, z wdzięcznością przyjmując
kawę.  I naprawdę się cieszę. Muszę jednak przyznać, że kiedy zaczął odzyskiwać siły, jest coraz
mniej skłonny, żeby przekazać mi władzę nad przedsiębiorstwem. Co za głupi upór! Problem polega
na tym, że sposób, w jaki zarządza, jest anachroniczny. Muszę go jak najszybciej przekonać, żeby
zrzekł się stanowiska na moją korzyść. Wtedy będę mógł wprowadzić odpowiednie zmiany
i uchronić firmę przez katastrofą.
Kiedy Lyn usiadła na łóżku, wziął ją za rękę.
 Przykro mi, że to wyszło teraz, na tydzień przed ślubem, ale jeśli sytuacja w Salonikach się nie
poprawi, być może będę musiał tam pojechać. Zrobię wszystko, żeby Timon przekazał mi firmę.
Powiedział, że chce poczekać, dopóki nie zostaną dopełnione formalności adopcyjne Georgiego.
Tylko że ja nie mogę czekać tak długo. Jeśli pracownicy w Salonikach wyjdą na ulicę strajkować, to
będzie nas to kosztowało utratę milionów! Trzeba działać, póki nie będzie za pózno. Mam zamiar
jutro rozmówić się definitywnie z Timonem.
Filiżankę i laptop odstawił na szafkę nocną i przyciągnął do siebie Lyn.
 Pracowicie zapowiadają się kolejne dni  ostrzegł ją.  Prawdziwy wyścig z czasem, by uporać
się ze wszystkim przed naszym ślubem. Jutro muszę wyjechać z samego rana i obawiam się, że przez
kilka dni zostanę w Atenach.
 Biedny mój  uśmiechnęła się ze współczuciem i pocałowała go w policzek.  Mam nadzieję, że
wszystko ułoży się po twojej myśli.
 Ja też  odparł sennie.
Oparł głowę na poduszce i zamknął oczy. Lyn widziała zmęczenie malujące się na jego twarzy. Od
wielu dni ciężko pracował i wciąż martwił się o przedsiębiorstwo. Zgasiła światło i przytuliła się do
jego boku. Tym razem tylko tyle, ale za tydzień czekał ich miesiąc miodowy. Z tą myślą zasnęła.
Kiedy obudziła się rano, Anatola już nie było. Leżała jeszcze przez chwilę w ciepłej pościeli,
rozmyślając o tym, jak bardzo zmieniło się jej życie.
To jego zasługa. Zaopiekował się mną i Georgim. Dał mi szczęście, o jakim nie śniłam. W jego
ramionach zrozumiałam, czym jest rozkosz.
Miała nadzieję, że Anatol szybko załatwi wszystkie sprawy i wróci do niej. Już tęskniła, choć
minęło raptem kilka godzin. Na szczęście cały dzień miała wypełniony po brzegi. Ranek spędziła
z Georgim na plaży, po południu miała kolejną lekcję greckiego, a wieczorem zajęła się
studiowaniem opasłych tomów historii Grecji po angielsku, którą specjalnie dla niej sprowadził
Anatol. Za jego namową po wakacyjnym kursie archeologii zamierzała podjąć studia historyczne
i chciała się do tego czasu jak najlepiej przygotować.
Póznym wieczorem, gdy Georgi zaczął się domagać swojej porcji kaszki, wzięła go na ręce
i poszła do kuchni. Sadzając siostrzeńca w dziecięcym krzesełku, zauważyła nieduże pudełko na
stole, w dekoracyjnym papierze i przewiązane czerwoną wstążką. Choć zżerała ją ciekawość,
najpierw zajęła się Georgim, a dopiero potem rozpakowała paczkę. Wewnątrz znalazła skórzaną
teczkę z dokumentami i krótką, odręcznie napisaną wiadomość.
Timon powiedział, żebym Ci kupił, co tylko Ci się spodoba. Mam nadzieję, że będziesz
zadowolona.
Jeszcze bardziej zaintrygowana otworzyła teczkę i wyjęła plik kartek. Na pierwszej widniała
fotografia domu. Typowego angielskiego domu z cegły pokrytej patyną czasu, otoczonego różanym
ogrodem. W tle widoczny był niski biały płotek z furtką. Nagle zdała sobie sprawę, że już gdzieś
widziała to miejsce. W jednej sekundzie z całą mocą powróciły do niej wspomnienia z dzieciństwa.
Wiedziała już, gdzie to zdjęcie zostało zrobione, i wzruszenie ścisnęło ją za gardło. Przypomniała
sobie, co powiedziała Anatolowi, gdy pojechali na angielskie wybrzeże.
 Lubiłyśmy z Lindą patrzeć na piękne domy z ogrodami i fantazjować, że w którymś z nich
zamieszkamy .
Trzymała w palcach fotografię, a łzy napływały jej do oczu. To właśnie ten dom uważały z Lindą
za najpiękniejszy. Wyobrażały sobie, że siedzą w salonie przy kominku albo piją poranną kawę
w ogrodzie, wsłuchane w szum morza.
Ocierając zdradziecką łzę z policzka, zerknęła na dokument pod zdjęciem. Im dłużej patrzyła, tym
szerzej otwierała oczy ze zdumienia. To był akt własności. Akt własności domu ze zdjęcia! Przez
chwilę sądziła, że śni, że to niemożliwe, ale dokument nie pozostawiał żadnych wątpliwości. Dom
należał do niej! W skórzanej teczce odkryła jeszcze jedną wiadomość od Anatola.
Od teraz masz na własność ukochane miejsce w Anglii.
 Och, Anatolu  wykrzyknęła. Pobiegła do pokoju po telefon komórkowy i w pośpiechu napisała
wiadomość:
 To najwspanialsza niespodzianka, a Ty jesteś najwspanialszym mężczyzną na świecie. Dziękuję,
dziękuję, dziękuję .
Chwilę pózniej dostała odpowiedz.
 Cieszę się, że Ci się podoba .
Lyn śmiała się do siebie w głos, jakby wypiła o jeden kieliszek szampana za dużo. Czym sobie
zasłużyła na taką hojność? Anatol musiał sobie wziąć do serca jej obawy, żeby Georgi nie stracił
kontaktu ze swoją pierwszą ojczyzną. Co więcej, pamiętał, co mówiła mu wakacjach z Lindą nad
kanałem La Manche. Sądziła, że tacy mężczyzni jak on istnieją tylko na kartach starych romantycznych
opowieści. Przystojny, inteligentny, wrażliwy, czuły, a gdy brał ją w ramiona&
Nie chcę, żebyśmy się kiedykolwiek rozstali. Wiem, że nasze małżeństwo, miało być tylko [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cherish1.keep.pl