RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

co przetrwało, było niewyrazne, zamglone.
 Po prostu rób to, co robimy, i podnoś swój wpływ.  Wydawało mi się, że
mówiła.  Zrozumiesz w pełni, kiedy pojmiesz jedenastą integrację i odnajdziesz
dwunastą.
Chciałem zadać kolejne pytanie, ale moje oczy już nic nie widziały. Odwróciłem
się, upadając od oślepiającego błysku światła.
Wzrost wpływu
Wydawało się, że upłynęło wiele godzin, zanim usłyszałem ludzkie głosy. Z
wysiłkiem otworzyłem oczy.
 Budzi się!  krzyknął Coleman.
Nim jeszcze to zobaczyłem, poczułem, że wokół mnie zgromadzili się ludzie.
Znowu byłem na skale wznoszącej się nad posterunkiem wojska na południowy wschód
od góry Synaj. Mój plecak leżał obok. Klapa była odpięta, a kopie dziesiątej integracji
zostały wyjęte i leżały dookoła. Ale nigdzie nie było śladu Rachel.
Spojrzałem na pióro, które wciąż trzymałem w ręku, i w tym momencie już
wiedziałem.
 Znalezliśmy cię w tym miejscu  powiedział Coleman.  Upadając, musiałeś się
uderzyć w głowę. Byłeś nieprzytomny.
 Gdzie jest Rachel?  zapytałem.
Podszedł do mnie i dotknął mojego ramienia. Reszta zebranych wyglądała na
wstrząśniętych.
 Nie przeżyła tego  wyszeptał.  Zginęła w skalnym kręgu.
Powoli spuściłem głowę. Czułem, że powinienem to wiedzieć przez cały czas, ale
słowa Colemana były dla mnie szokiem. Przecież niedawno byłem z Rachel. Zwróciłem
się do niego z błaganiem w głosie:
 Jesteś pewien? Wyciągnęła mnie z kręgu, gdy zaczęła się strzelanina.
Spędziłem z nią potem sporo czasu. Patrzyliśmy razem na życie po życiu. Zobaczyliśmy
plan.
 Sam sprawdziłem, czy żyje  powiedział Coleman.  Tuż po strzelaninie
przybył oddział egipskich żołnierzy, aby przeprowadzić śledztwo. Apokaliptyści musieli
się wycofać. Wszyscy mieliśmy nadzieję, że Rachel zdoła uciec. Ty zaginąłeś.
Widziałem, jak żołnierze zabierali jej ciało. Wysłałem SMS-a do Wila i reszty, z
informacją, co się stało. Naprawdę jest mi przykro.
Jeszcze nigdy nie czułem tak ogromnej straty. Energia Rachel była częścią tej
całej podróży, poczynając od naszego pierwszego spotkania w pubie. Rachel była moją
partnerką w dążeniu do agape, a teraz nie żyła. Mój umysł podpowiadał mi, że wciąż żyła
w życiu po życiu, ale tęskniłem za jej rozpromienionymi oczami i troskliwością, która
trzymała mnie tak mocno na ziemi. Płacząc, powiedziałem im to wszystko.
Wtedy, dokładnie w najtrudniejszym dla mnie momencie, miałem wrażenie, jakby
mnie objęła z oddali, jednocześnie wyczułem znajomy zapach różanych perfum, których
zawsze używała. Wiedziałem, że nie tylko wciąż żyła, ona była właśnie tutaj, z nami!
 Pomagała mi w tak wielu sprawach podczas naszej podróży  powiedział
Coleman.  A teraz nie żyje.
 Ona nie jest martwa!  zaprotestowałem.
 Wiem, wiem  powiedział Coleman.  Znam dziesiątą integrację. Wszyscy
byliśmy nastawieni na plan. Ale wiedzieć, że ona wciąż żyje, nie jest tym samym, co być
tutaj z nią lub zostać objętym jednym z tych słynnych uścisków.
 Nie, ty nic nie rozumiesz!  krzyknąłem.  Ona jest tutaj z nami. Przed chwilą
poczułem jej dotyk, więc wiem, że to jest możliwe. Nastawcie się! Wciąż możesz być
jeszcze przez nią objęty.
Inni przybliżyli się do nas, słuchając uważnie, i zaczęli również czuć obecność
Rachel. Opowiedziałem im wszystko, co się wydarzyło w życiu po życiu, zwłaszcza to,
czego dowiedziałem się o planie, który przyniósł na Ziemię wiedzę i świadomość znaną
w niebiosach oraz słowa Rachel o nadchodzącej światowej świadomości, która dopełni
historii. Tommy uśmiechnął się do mnie. W zamian usłyszałem, co wydarzyło się tutaj,
kiedy czytali dziesiątą część Manuskryptu, którą znalezli w moim plecaku. Podczas
rozmowy nasza energia podniosła nas wszystkich razem do dziesiątej integracji.
 Dziesiąta integracja mówi, że powinniśmy zdać sobie sprawę, że życie po życiu
jest właśnie tutaj, obok nas  powiedział Coleman.  Możemy rozwiązać wszystkie
problemy dzięki miłości i otrzymać od tych, którzy są po tamtej stronie całą ich wiedzę.
Kluczem do tego jest używać tak jak oni wpływu i prawa połączenia do podniesienia
świadomości. To jest kolejny poziom ustawienia.
 Rdzenni mieszkańcy Ameryki  powiedziała Miłość Góry  nigdy nie stracili
umiejętności komunikowania się z drugim światem. Inne kultury szydziły z tego tak
samo jak z kultu przodków, ale my traktowaliśmy połączenie jako niezwykle ważne.
Spojrzała na nas w szczególny sposób i wiedziałem, że miała rację. Zatopiliśmy
się teraz w rozmowie, której celem było doprowadzenie do porozumienia pomiędzy
członkami grupy. Wszyscy się zgodzili, że to właśnie tradycja rodowitych Amerykanów
zawsze kładła największy nacisk na tę integrację, chociaż także niektóre nurty mistyczne
w chrześcijaństwie i pewne żydowskie pisma kabalistyczne podkreślały potrzebę
kontaktu z życiem po życiu.
 Chodzmy!  powiedziała matka Tommy ego.
Wszyscy zaczęliśmy zbierać rzeczy, czując, że musimy wspiąć się wyżej.
Skierowaliśmy się w stronę wzniesienia i zobaczyliśmy Josepha przechodzącego przez
szlaban posterunku i zmierzającego w naszą stronę. W pewnym momencie zatrzymał się
i zmienił kierunek. Uczynił tak jeszcze raz, bez wątpienia po to, aby ukryć swoją
prawdziwą trasę przed żołnierzami. Kiedy nie mogli go już widzieć, zobaczyliśmy, jak
skręca na drogę biegnącą prosto ku nam.
 Musimy odejść, zanim Joseph tu dotrze!  krzyknął nagle Coleman.  Jeśli był
zamieszany w atak na nas, żołnierze mogą iść jego śladem.
Część osób z naszej grupy wydawała się przestraszona, ja natomiast poczułem, że
ogarnia mnie głęboki gniew. Moja energia spadła. A jeśli Joseph był odpowiedzialny za
śmierć Rachel? Czy mógł być takim potworem? A teraz tu był, szedł wolny i żywy, a ona
odeszła. Moje uczucia zmieniały się od gniewu do pragnienia zemsty na nim. Nagle
zatrzymałem się, potrząsając głową. Nie zdając sobie z tego sprawy, bardzo szybko
wszedłem do koła zemsty. Tommy patrzył z góry na idącego Josepha i odezwał się:
 Poczekaj chwilę. Wydaje się, że jest sam. Nie widzę żadnych żołnierzy. Myślę,
że powinniśmy z nim porozmawiać.
 On ma rację  powiedziałem.  Musimy poznać prawdę.
Wszyscy czekaliśmy, aż Joseph doszedł do nas. Wydawał się zaskoczony, że nas
tu spotkał.
 Jesteście  powiedział, szybko podchodząc w naszą stronę.  Nie odnalazłem
mojego brata. Nikt go nie widział. Obawiam się, że jest teraz z apokaliptystami.  Gdy to
mówił, jego twarz była smutna, jakby czuł, że poniósł klęskę. Nikt z nas nie odezwał się
słowem, dlatego ciągnął dalej:  Jeden z żołnierzy przy szlabanie powiedział, że mój brat
wydał rozkaz, aby nie patrolowali określonego terenu w górach.  Spojrzał na
Tommy ego.  Myślę, że ten żołnierz cię zna.
Wciąż nikt się nie odzywał.
 Popatrz.  Joseph wskazał na swój chlebak.  Dał mi także to.  Wyjął stos [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cherish1.keep.pl