RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

obiecał, \e kiedy jesienią wróci do domu, nauczy pływać i
mnie, i Hannę. Czy ciebie te\ papa nauczył pływać?
96
- Hm... niezupełnie - wyznała, zastanawiając się, jak
zareagowałby jej ojciec, gdyby miał kiedykolwiek dowiedzieć
się o tej niezwykłej umiejętności córki. Bardzo wątpiła, czy
wykazałby tyle samo entuzjazmu, co lord Exmouth. - Nie.
Nauczyłam się od przyjaciółki.
- Papa mówi, \e dziewczynki nie powinny być gorsze od
chłopców, i sam nie rozumie, dlaczego wcześniej nie przyszło
mu do głowy, \eby nauczyć nas pływać - oznajmiła Hanna,
która wydawała się mniej rozentuzjazmowana tą perspektywą
ni\ młodsza siostra. - Ja nie miałabym nic przeciwko tej nauce
gdyby... no, gdybyś to ty mnie uczyła, Robino - wyznała, lekko
siÄ™ rumieniÄ…c. - BÄ…dz co bÄ…dz, to nie jest zbyt stosowne,
prawda?
- Nie bądz głupia! - parsknęła Lizzie, gdy Robina z
pełnym zrozumieniem dla skromności starszej dziewczynki
zamierzała podsunąć jej mysi, \e gdyby panna Halliwell
umiała pływać, to pewnie udałoby się ją namówić na takie
lekcje. - Przecie\ papa w ogóle nie patrzył na Robinę, kiedy
wyciągnął ją z rzeki -ciągnęła mała, niefrasobliwie ignorując
ostrzegawcze spojrzenie siostry. - A ona wyglądała wtedy tak,
jakby nic na sobie nie miała.
- Lizzie, jak mo\esz!- skarciła ją surowo Hanna, ale
szkoda ju\ się stała. Biedna Robina okryła się pąsem, dobrze
bowiem wiedziała, \e Lizzie powiedziała najprawdziwszą
prawdÄ™.
Owszem, zauwa\yła wyraz nieukrywanego zachwytu na
twarzy sir Percy'ego, wtedy jednak sądziła, \e jest to; pochwała
za jej dzielność w ratowaniu córki Daniela. Ale\ była naiwna!
Powinna pomyśleć, \e cienka muślinowa suknia, choć skromna
i jak najbardziej stosowna dla młodej damy, po przemoczeniu
staje się całkiem przezroczysta.
Przypomniała sobie równie\ co innego. Jak mocno tulił ją
do siebie Daniel po wyciągnięciu z rzeki i jak sama lgnęła do
niego w tej cudownej chwili, gdy czuła się bezpieczna,
97
chroniona i doceniona. Czy\by trzymając ją w ten sposób,
chciał jedynie ukryć nieskromny stan jej garderoby? To
przypuszczenie, przecie\ całkiem prawdopodobne, o dziwo,
zakłopotało ją znacznie bardziej ni\ odkrycie, \e nieświadomie
wystawiła swoje wdzięki na widok publiczny ku
niewÄ…tpliwemu zadowoleniu mÄ™\czyzn.
Nagle uświadomiła sobie, \e jest pod ostrzałem dwóch par
dziecięcych oczu, postarała się więc zbagatelizować problem i
szybko zmieniła temat, roztaczając przed dziewczynkami plany
ró\nych atrakcji, którymi mo\na by wypełnić ich czas w
Brighton. Mo\e nawet udałoby jej się całkiem wyrzucić z
pamięci ten kompromitujący epizod, gdyby nie to, \e kilka
minut pózniej, gdy po opuszczeniu dziecięcego pokoju znalazła
się na schodach, stanęła oko w oko z Danielem.
Nie było sposobu na uniknięcie spotkania. Gdyby
odwróciła się do niego plecami i uciekła na górę szukać azylu
w swoim pokoju, bez wątpienia wzbudziłaby u niego wręcz
haniebne domniemania. Du\o lepiej było ju\ stanąć do
konfrontacji i po prostu nie przywiązywać nadmiernej wagi do
wcześniejszej przygody.
- Właśnie zajrzałam do pańskiej syrenki, \eby sprawdzić,
jak siÄ™ czuje. Zdaje mi siÄ™, \e kÄ…piel ani trochÄ™ jej nie
zaszkodziła.
- A pani? - Zatrzymał się o dwa stopnie ni\ej i
odchyliwszy głowę, spojrzał prosto w jej twarz.
- Ja te\ czujÄ™ siÄ™ dobrze. W hrabstwie Northampton
mieszkają zdrowi ludzie - powiedziała z wdziękiem. -
Wszystkie panny sÄ… krzepkie.
- I odwa\ne - dodał Daniel Ujął jej prawą rękę, lekko
dr\ącą w tym uścisku, i zaczął oglądać połamane paznokcie i
zadrapania na wierzchu dłoni. Ani przez chwilę nie wątpił, \e
taka skromna panna jak Robina wolałaby raczej zapomnieć o
tym, co stało się wcześniej. Musiała być czymś zakłopotana, bo
unikała jego spojrzenia, uznał więc, \e nie nale\y przeciągać
98
tego spotkania, i rzekł: - Nie mam sposobu, aby odpowiednio
wyrazić pani wdzięczność i nawet nie będę próbował. Powiem
tylko, \e chylę czoło przed pani odwagą, ptaszyno.
Musnął wargami wierzch jej dłoni, po czym wyminął
Robinę i poszedł na górę. Drugi raz tego dnia zostawił ją bez
tchu, we władzy jakiejś tajemniczej, wielkiej siły, która
zmusiła ją do wsparcia się na poręczy schodów.
ROZDZIAA SIÓDMY
Robinie w ogóle nie przyszło do głowy, \e jakikolwiek jej
czyn mo\e wywołać takie poruszenie. Szybko przekonała się,
\e słu\ba ją rozpieszcza i okazuje jej wprost niezwykły
szacunek. W jadłospisie częściej pojawiały się jej ulubione
dania, a Stebbings i Pinner nieustannie przekazywali jej, \e
kucharka chce przygotować jakiś specjał, \eby panna Perceval
mogła go skosztować.
Co gorsza, te niespodziewane wyrazy uznania spotykały ją
nie tylko ze strony domowników. Wiadomość o wypadku nad
rzekÄ…, rozpowszechniona prawdopodobnie przez sir Percy'ego,
szybko rozeszła się w towarzystwie i od tej pory dzień w dzień
w domu zjawiały się tłumy ciekawskich, którzy postanowili
osobiście sprawdzić, czy w plotkach krą\ących o bohaterskim
czynie panny Robiny Perceval jest choć ziarno prawdy.
We wszystkich pokojach stały wazony pełne kwiatów, w
tym olbrzymi bukiet pachnących białych lilii, przysłany przez
lorda Phelpsa i jego matkę. Ilekroć Daniel przechodził przez
sień i mijał ten bukiet, marszczył czoło, choć nikt nie był
pewien, czy przeszkadza mu silny zapach kwiatów, czy to, \e
przysłał je Simon Phelps.
99
Robina pocieszała się świadomością, \e w końcu przestanie
ściągać na siebie powszechną uwagę, bo towarzystwo z czasem
znajdzie sobie nowy obiekt zainteresowania. Na szczęście wraz
opuszczeniem przez HannÄ™ i Lizzie Brighton i ich wyjazdem w
dalszą drogę do Dorset jej przewidywania się sprawdziły.
Robinie przykro było \egnać się z siostrami, szczerze je
bowiem polubiła, wynagradzała sobie jednak \al przyjemną
myślą, \e za to lord Exmouth wróci teraz do domu. Wprawdzie
przebywanie w towarzystwie Hanny i Lizzie sprawiało jej
przyjemność, nie mogła jednak zaprzeczyć, \e brakuje jej
czasu wspólnie spędzanego z Danielem, gdy siedzieli obok
siebie i czytali albo grali w karty.
Niestety, Daniel wcale nie zdradzał chęci rychłego powrotu
do domu i przynajmniej na razie wydawał się całkowicie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cherish1.keep.pl