RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

oczami. Oczywiście nie będę patrzył na twą twarz.  Wstał i zszedł z jej pola widzenia.
Mogła usłyszeć jak rozmawiali gdy płakała. Jej ciało zaczęło się nagrzewać, potem
stało się gorące, jak gdyby miała gorączkę. Bolesne skurcze ściskały jej brzuch i zaszlochała
gdy agonia wzrastała. Wilgoć ściekła po jej udach, pokrył je. Wiedziała, że siusiała się  leki
zaczynały działać.
- Kurwa, - ktoś warknął.  Powąchajcie ją. Zaczynajmy.
- Jeszcze nie, - rozkazał lekarz.  Wkrótce. Chcemy aby była w pełnej owulacji.
Rozbierzmy się i zmieńmy. Jaka jest kolejność? Nie chcemy ze sobą walczyć, aby ustalić,
która teraz kolej.
- Ja idę pierwszy, - Mark zabrzmiał jak gdyby stał bardzo blisko niej.  Adam jest
następny. Reszta z was może ustalić kolejność. Wszyscy będziemy ją mieć więc nie
naskakujcie na siebie. Mamy z nią kilka godzin. Jakąkolwiek kolejność ustalicie, niech będzie
kontynuowana. Domyślam się, że każdy wezmie ją co najmniej po trzy razy.
Shannon krzyknęła. Surowy dzwięk przedzierał się przez las, ale wiedziała, że żadna
pomoc nie nadejdzie. Zamierzali zmienić się w zwierzęta i zgwałcić ją grupowo.
Rozdział XIII
To nie może się dziać. Shannon zatrzęsła się na tę myśl z desperacji. Oni nie mogą mi
tego zrobić. To nie jest prawdziwe. Mam koszmar. Obudz się! O boże, obudz się!
Wysoki, zwierzęcy krzyk przerwał jej modlitwę, którą zaczęła w myślach
wyśpiewywać. Nie miała pojęcia co spowodowało ten zaskakujący dzwięk.
- Co do diabła.  Mark wszedł w jej pole widzenia naprzeciwko kłody, spoglądając na
las.  To jeden z naszych?
- Cholera.  syknął Adam.  Myślę, że wieść się rozniosła i będziemy mieli
towarzystwo. Powiedziałem wam, żebyście z nikim nie dzielili się wiadomościami o niej.
Komu powiedzieliście?
- Nikomu, - odpowiedział mazgaj.
- Ja nie mówiłem, - ktoś inny zaprotestował.
Mark obrócił się i wściekłość wykrzywiła jego rysy we wstrętnym wyrazie twarzy.
- Niech to, byliście jedynymi, którym mogliśmy zaufać, że nie rozerwą ją na strzępy.
Jeśli pojawi się tutaj połowa dumy, żeby brać ją na zmianę, nie przeżyje.
Kolejny dziwny krzyk przedarł się przez las. Wyglądało na to, że dochodził z różnych
kierunków& a może nie. Trudno to było odróżnić Shannon.
- Wygląda na to, że już ze sobą walczą.  Mark mruczał ciąg przekleństw gdy zszedł
jej z widoku.  Zamierzam wyzwać kilku z nich teraz. Rozerwę wam gardła, jeśli któryś w
was załaduje jej, gdy ja będę rozprawiał się ze zbliżającymi się samcami. Zrozumiano? Ja
biorę ją pierwszy. Jeśli kilku z nich ominie mnie, macie się upewnić, że żaden z nich nie
dostanie jej. Załatwię wasze tyłki jeśli nie będę pierwszy. Naprawdę chcę być pewien, że
przynajmniej jeden w miocie, który będzie nosić, jest mój.
Dla Shannon koszmar pogorszył się. Nie tylko siedmiu z nich planowało ją zgwałcić,
ale teraz więcej z ich dumy zdawało się dołączyć do tej tortury. Nowe piekło ogarnęło ją gdy
jej ciało coraz bardziej zdradzało ją. Mogła poczuć jak jej płeć nabrzmiała, a jej łechtaczka
zaczęła dygotać, jak gdyby miała własne serce. To odczucie stało się bolesne a z jej ust
wydobył się nowy dzwięk, którego nie mogła powstrzymać. Brzmiał jak gardłowy krzyk.
90
ibizarre
Laurann Dohner  Mating Heat 02  His Purrfect Mate
- Jest w pełnej rui, - lekarz poinformował grupę.  Spójrzcie na jej srom. Różowy,
obrzmiały i namokły. Jest gotowa do poczęcia.
- Niech to szlag, - ryknął Mark, najwyrazniej w pełni teraz wściekły.  Kto do diabła
powiedział o tym naszym samcom?
Przeskoczył nad kłodą ponownie znajdując się w zasięgu wzroku Shannon. Widok
jego nagiego tyłka przeszył ją przerażeniem. Był gotowy zmienić się i wziąć jej ciało.
Szarpała się, ale nie mogła się uwolnić. Jej wzrok pozostał na Mark u skoro tak długo jak stał
przed nią, wiedziała, że nikt inny jej nie dotknie. Przyglądała się drzewom, a potem jego ciało
zaczęło się zmienić, gdy upadł na cztery łapy.
- Kurwa, - ryknął.  Przygotujcie się do walki.  Jego głos zmienił się z ludzkiego do
krzyku jego zwierzęcia.
Sapnęła na widok jego gładkiego zwierzęcego ciała. Był przerażający. Była w zoo
wcześniej, ale ogromne koty, które tam widziała, nie wydawały jej się tak duże, jak on w tej [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cherish1.keep.pl