RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jako miejsca oczyszczenia duchowego.
 Nie pomylę się, gdy powiem, że Nara jest twoim najulubieńszym miastem w
Japonii, prawda?  spytała Nanna, gdy zatrzymali się przed hotelem.
Kevin zapłacił kierowcy, który wystawił ich bagaże przed drzwi wejściowe.
Portier hotelowy miał na nie spojrzeć, podczas gdy oni przespacerują się nieco.
 Chodz, powdychaj trochę ożywczego powietrza w mym ulubionym mieście w
Japonii. W ósmym stuleciu Nara stała się stolicą Japonii. Jej atrakcyjność polega na
wspaniałej architekturze i malowniczym położeniu. Myślę, że spodoba ci się to
miasto.
 Jestem tego więcej niż pewna  stwierdziła Nanna.  Jak cudownie byłoby,
gdyby w czasie naszego pobytu tutaj spadł śnieg.
 Nie jest to wykluczone. Zazwyczaj zimą pada śnieg. Ostatnio byłem tu
wiosną. Nie masz pojęcia, jak tu było pięknie. Właśnie kwitły wiśnie, w powietrzu
unosił się słodki, świeży zapach, było tak jakoś uroczyście, odświętnie.
 Teraz też będzie pięknie, już jest pięknie  zapewniła go Nanna gorąco.
Słońce chyliło się już ku zachodowi, co spowodowało nagły spadek temperatury.
 Chodzmy już do hotelu  zaproponował Kevin.
Zaledwie przekroczyli próg hotelu, a już pojawił się przed nimi ktoś z obsługi i
podał im kapcie. Musieli zdjąć obuwie i założyć hotelowe pantofle. Zdziwiło to
Nannę, która nie znała tego obyczaju. Kevin szepnął jej do ucha:  Wskakuj w
bamboszki, kochanie, nie mamy prawa iść dalej w butach. Obsługa wyczyści nasze
obuwie i ustawi na półkach przed wejściem. W kapciach dotrzemy do naszego
numeru i także zostawimy je przed wejściem. W numerze nie wolno mieć na sobie
ani kapci, ani butów.
Pokojówka zaprowadziła ich do pokoju. Inna przyniosła natychmiast  oshibori ,
wilgotne, gorące ręczniki, żeby goście mogli odświeżyć się po podróży, a następnie
zaserwowała im herbatę i  o-Manju  placki z mąki ryżowej nadziewane
czerwoną fasolą i cukrem. Zaraz potem pojawiła się właścicielka, która uroczyście
ich powitała i zapytała, o której biorą kąpiel i na którą życzą sobie kolację.
 Jestem wstrząśnięta  przyznała Nanna, gdy wreszcie zostali sami.
 Japońscy hotelarze wiedzą, jak obsługiwać gości.
Kevin pokiwał głową.  Zupełnie się z tobą zgadzam. Japończycy specjalizują
się w małych hotelikach, często są to przedsięwzięcia rodzinne. Goście czują się tu o
wiele lepiej niż w wielkich bezosobowych hotelach na Zachodzie.
Nanna rozejrzała się po pokoju.  A... gdzie... będziemy spać?  spytała
zdziwiona, bo nie zobaczyła żadnego łóżka ani kanapy.
Kevin zdjął kurtkę, cisnął ją na matę  tatami i podszedł do Nanny.  Futon
wniosą dopiero po kolacji.  Kevin sięgnął do guzików krótkiego skórzanego
płaszczyka Nanny i zaczął je rozpinać.  Może poleniuchujemy przed kolacją?
 Hmmm  Nanna udała, że się zastanawia.  A co z naszym zwiedzaniem? I
co rozumiesz pod pojęciem  leniuchowania ? Bo jeżeli to samo co ja, to jednak
wolałbym, żebyśmy się wykazali raczej większą aktywnością.
 Aadnie to ujęłaś, Nanno  roześmiał się Kevin i wsunął dłonie pod malinowy
pulower żony.
 Na dworze jest już prawie ciemno. Nie ma sensu wychodzić.
Jedną dłonią pogładził ją po plecach, a drugą pieścił jej pierś.  Jestem za
aktywnością tu, na miejscu  stwierdził.
Usiadł na macie i pociągnął żonę na siebie na kolana. Ciepłymi wargami musnął
jej skroń.  Tak mi przykro z powodu tamtej nocy, Nanno  szepnął.  Moja
męska duma nie zniosła odmowy. Myślę, że każdy mężczyzna poczułby się urażony.
 Nie miałam zamiaru cię urazić, Kevinie  wyjaśniła.  Niemniej jednak nie
możemy stosować wobec siebie techniki przymusu. Dotknąłeś mnie wtedy do
żywego swymi uwagami, a na dodatek miałam jakiś koszmarny sen.
 Zachowałem się jak idiota. Jeszcze mi głupio, jak sobie przypomnę tę scenę.
Zląkłem się, że będziesz się mnie bała, że ten strach się w tobie utrwali i zostanie na
zawsze. A ja przecież nie zrobiłbym ci krzywdy.
Nanna uśmiechnęła się smutno. Każdego dnia ich małżeństwa cierpiała, że
Kevin nie odwzajemnia jej uczuć, ale to w końcu był jej problem, a nie jego. W
końcu był z nią szczery.
 Nanno, wiesz chyba, jak wiele dla mnie znaczysz?
Co do tego nie miała wątpliwości. Na pewno dużo dla niego znaczyła. Tylko jak
miała poradzić sobie z tą dręczącą pustką, gdy wypływał w rejs, jak zwalczyć obawę,
czy wróci do niej jeszcze tym razem.
Położyła mu palce na ustach.  Tak, wiem, Kevinie. Małżeństwo to w ogóle
trudna sprawa.
 To może ją sobie ułatwimy  zaproponował Kevin ściągając z Nanny
sweterek.
 Zawsze uważałam, że najważniejsze są kontakty międzyludzkie  oznajmiła
i też uwolniła Kevina ze zbędnej w tym momencie koszuli.
 Skontaktujmy się więc jak najszybciej, bo zaraz nas zawołają na kąpiel 
uśmiechnął się K.evin rozpinając suwak jej spodni.
 To  o-furo może wejść mi w nawyk  stwierdziła Nanna, gdy cztery
godziny pózniej wracali z kąpieli.  Zwietny relaks dla nadwyrężonych mięśni. Ta
akrobatyka na macie dała mi do wiwatu.
 Ja zaś nie mam nic przeciwko temu, żeby powtórzyć kilka ćwiczeń, ale tym
razem na  futonie .
Przyniesiono im wspaniałą kolację i mnóstwo herbaty, którą wypili według
specjalnego ceremoniału.
Opita i objedzona Nanna ułożyła się na  futonie  cienkim piankowym
materacu, który dostosował się do ciała.
 Jaki wspaniały dzień  zdążyła wymamrotać i zasnęła.
11
Nannę obudziło wrażenie, że ktoś na nią patrzy. Otworzyła oczy i zobaczyła, że
to jej własny mąż utkwił w niej wzrok.
Jak ona go kochała! Rzadko zdarzało jej się odczuwać tak bliską więz z Kevinem
jak w tej chwili. Była tak wzruszona tym niezwykłym doznaniem, że łzy napłynęły
jej do oczu. Nie chciała zniszczyć tej chwili, ale nie chciała też, żeby zauważył, że
płacze, spytała więc zmienionym głosem:  Wstajemy? [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cherish1.keep.pl