RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

się skupić, ale nie potrafiła zapamiętać zdania, które przeczytała przed sekundą,
więc zrezygnowała z lektury.
 To nasza ostatnia noc razem  powiedziała cichym głosem.
 Na to wychodzi.  Brett poluzował krawat i odłożył pocztę na komodę.
 I niebawem wszystko się skończy&
 Nooo&
Drgnęła zaskoczona. Nigdy wcześniej nie słyszała tego słowa w jego ustach.
Angielski lord nie wyraża się w ten sposób. Czyżby to był jej zgubny wpływ?
 A więc wychodzi na to, że jeśli jest coś, co chciałabym o tobie wiedzieć,
powinnam zapytać dziś. Albo&  Przerwała na chwilę i zastukała paznokciami w
gazetę.  Jeśli między nami jest coś niedokończonego, powinniśmy nazwać to
teraz.
Spojrzał na nią zdziwiony, ale nie odezwał się ani słowem. W milczeniu
podszedł do okna i spoglądał na drzewa.
 Nie chciałabym na ciebie naciskać, Brett  mówiła Sunny  ale jest coś, co
nie daje mi spokoju.
Spojrzał na nią przez ramię i nadal milczał wyczekująco.
 Zawsze chciałam wiedzieć, czy ten kominek działa  wyjaśniła w końcu.
Zdumienie, jakie odbiło się na jego twarzy, prawie ją ubawiło.
 Przeżyłam z tobą wspaniałe chwile, ale czegoś mi brakuje. Ciągle coś
robiliśmy, nigdy nie było tak, żebyśmy razem po prostu leniuchowali 
powiedziała, wstając z kanapy. Podeszła do kominka i oglądała go uważnie.  Nie
wiesz, czy można w nim na przykład coś upiec?  spytała.
 Nie mam pojęcia.
 A chcesz się dowiedzieć?
Przez twarz przebiegł mu pełen niedowierzania uśmiech.
 Od kiedy pamiętam, moi rodzice byli wegetarianami i nie miałam pojęcia, jak
smakują kiełbaski pieczone przy ognisku. To jedno z moich niespełnionych
dziecięcych marzeń  wyjaśniła z żalem.
Przez chwilę patrzył na nią w milczeniu, w końcu odezwał się ciepło:
 Byłaś biednym dzieckiem, Sunny.
 Och, nie było tak zle. Miałam za to pod dostatkiem innych rzeczy.
 Ale cieszę się, że tak było  ciągnął.  Dzięki temu mogę ci czymś
zaimponować.
Ułożył polana i już po chwili języki ognia rozpoczęły swój taniec. Suny
przysunęła się bliżej i grzała dłonie, a Brett zgasił światło.
 Pięknie  odezwała się zamyślona.
 Cieszę się, że tak mówisz, ale jestem pewien, że twój ojciec powiedziałby coś
na temat sztuczności, gdyby wiedział, co robimy.
 A matka wspomniałaby o ochronie drzew  dodała Sunny.
 No i oboje z pewnością by stwierdzili, że do ognia bardziej pasuje
szklaneczka sherry, a nie kiełbaski!
Spojrzeli na siebie i wybuchli śmiechem. Brett z trudem oderwał wzrok od
Sunny, podszedł do kanapy i ściągnął z niej narzutę.
 Proszę, to nasz koc  oznajmił.  Siedz tutaj, a ja zobaczę, co się da zrobić w
sprawie kiełbasek.
Słyszała, jak myszkuje w lodówce. Po chwili wrócił i podał jej kawałek
kiełbasy na długim widelcu.
 Obawiam się, że nie znajdę tu lepszego patyka do kiełbasek.
Wyciągnęła widelec w stronę ognia, a Brett zdjął krawat i rzucił go na podłogę.
Potem rozpiął rękawy koszuli i zaczął je podwijać.
Chociaż starała się nie patrzeć, te ruchy przyciągały jej spojrzenie. Widziała
jego silne, muskularne ramiona i czuła, jak przebiegł przez nią dreszcz.
Przygotował drugą kiełbaskę i wyciągnął widelec w kierunku ognia. Przez
chwilę siedzieli w milczeniu i wpatrywali się jak zahipnotyzowani w tańczące
płomienie. Po kilku minutach pokój wypełnił miły zapach, kiełbaski zaczęły
skwierczeć, a po spalonej skórce spływały kropelki tłuszczu.
Brett pochylił się i bardzo ostrożnie odsunął widelce od ognia. Czuła jego
klatkę piersiową ocierającą się o jej ramię, jego brodę miała tuż obok ucha i czuła
jego oddech we włosach.
Odwróciła lekko głowę i spojrzała na niego spod przymrużonych oczu.
Wydawał się bardzo skoncentrowany na zdejmowaniu kiełbasek.
 Nie wiem, czy już ci wspomniałam&  odezwała się półgłosem.  Doug
znalazł pracę na farmie. W Vermoncie, tam gdzie zawsze chcieli.
 Naprawdę?!
 Tak.  Kiwnęła głową.  Marzyli wprawdzie o kupnie własnej farmy, ale to
nierealne. Doug nigdy nie miał prawdziwej pracy, nie mają więc żadnych
oszczędności. Ale to też całkiem niezłe rozwiązanie. Będą hodować owce, a mama
ma nadal wyrabiać mydła i świece. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cherish1.keep.pl