
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie ma mowy. Mogę wiele dla ciebie zrobić, ale na Sycylię cię nie zabiorę. Wstał. A teraz na
twoim miejscu położyłbym się wcześnie do łóżka. Spróbuj się trochę przespać. Spotkamy się rano.
Dobrze odparła biernie.
Podeszli do drzwi. Jeżeli masz zapasowy klucz, wejdę sam -powiedział. To na wypadek,
jeżeli będziesz spała.
Oczywiście. Podała mu klucz. Zobaczymy się rano.
Egan wyszedł. Sara poszła do kuchni, nalała nową herbatę i usiadła przy stole trzymając kubek
w obu dłoniach, zatopiona w myślach.
Jago obserwował odjeżdżającego Egana. Biedna Sara rzekł. Co za skandal!
Pogwizdując radośnie przeszedł do sypialni, wziął prysznic i przebrał się. W gruncie rzeczy
obecnie najbardziej potrzebował przyzwoitego posiłku. W niewielkiej odległości znajdowała się
francuska restauracja. Był tam już uprzednio, a obecnie miał wrażenie, że jest to odpowiednia pora,
żeby wziąć sobie dwie czy trzy godziny wychodnego. Z domu naprzeciwko nie dobiegał żaden
dzwięk. Sprawdził, że magnetofon jest włączony i zszedł po schodach.
Sara nalała sobie drugą filiżankę harbaty i poczuła, że trochę się uspokoiła. Nie była zła na
Egana. Rozumiała, o co mu chodzi. Wszystko to było bardzo racjonalne, logiczne, kłopot polegał
jednak na tym, że nie interesowały jej ani racjonalne myślenie, ani logika. Wzięła książkę
telefoniczną, znalazła potrzebny numer i zadzwoniła do biura rezerwacji na Heathrow.
Czy mogę tego wieczoru polecieć do Palermo? spytała. Obawiam się, że nie ma bez
pośredniego połączenia. Loty do Palermo są albo z przesiadką w Mediolanie, albo w Rzymie. Jest
bezpośredni lot do Katanii, ale to z drugiej strony wyspy, a samolot odlatuje dopiero jutro wieczo
rem.
Nie, to mi nie odpowiada.
Z drugiej strony dobiegł ją szmer głosów i po chwili jej rozmówczyni odezwała się ponownie.
Proszę pani, właśnie kolega mi przypomniał, że mamy czarterowy lot turystyczny bezpośrednio
do Palermo. Odlot o szóstej z Gatwick. Nie będzie miała pani zbyt wiele czasu, żeby tam dotrzeć,
ale są wolne miejsca. Mogę zarezerwować dla pani bilet,
Bardzo proszę rzekła Sara. O której będziemy na miejscu?
O dziewiątej naszego czasu. To trzygodzinny lot. Straci pani godzinę. Na miejscu będzie
dziesiÄ…ta.
Sara dokonała rezerwacji i zadzwoniła po taksówkę. Weszła na górę, przebrała się, włożyła kilka
rzeczy do podręcznej torby, paszport, czeki podróżne, wszystko, czego mogła potrzebować, i
zbiegła na dół. W holu zatrzymała się, żeby napisać kartkę do Egana i zostawiła ją na stoliku. Gdy
wyszła z domu, zajechała taksówka. Wsiadła do środka i zaczęła swoją podróż.
Egan zjadł coś w niewielkiej kafejce koło Piccadilly, mimo że nie był zbyt głodny. Zaparkował
samochód i przez jakiś czas spacerował ulicami. Kolano bolało go i był to wyrazny objaw
zmęczenia. Wszedł więc do pubu, zamówił szkocką i usiadł. Wiedział, że postąpił słusznie.
Wszystko, co powiedział Sarze, było prawdą, ale mimo to czuł się paskudnie. Myśl o tym, że siedzi
ona samotnie w domu przy Lord North Street, była nie do zniesienia. Skończył whisky, wstał i wy
szedł. Otworzył drzwi kluczem otrzymanym od Sary i natychmiast uderzyła go panująca w domu
cisza. Od razu dostrzegł też kartkę. Przeczytał ją, czując ogarniające go przerażenie i natychmiast
zatelefonował do Alana Crowthera.
O co chodzi? spytał Crowther.
Wejdz do komputera British Airways. Sprawdz, czy mają Sarę Talbot na liście pasażerów do
Palermo albo w ogóle do Włoch.
Crowtherowi zajęło to tylko minutę. Jest na liście lotu czarterowego BA z Gatwick. Co ona
ma zamiar zrobić?
Popełnić samobójstwo odparł Egan. Alan, muszę się tam szybko dostać.
Dobrze, stary, ale jak? Nie jesteÅ› Ikarem.
Ale mogę nim zostać. Grupa Cztery ma odrzutowiec Lear w dwudziestoczterogodzi
nnej gotowości. Stacjonuje w Walsham koło Canterbury przyszykowany do natychmiastowego
użytku. Może lecieć wszędzie.
Tak, ale tylko na podstawie bezpośredniego rozkazu Fergusona zauważył Crowther.
Którego możesz mi udzielić odparł Egan. Wejdz do komputera Grupy Cztery. Wydaj
ściśle tajny, z klauzulą po przeczytaniu zniszczyć", rozkaz, żeby oczekiwali sierżanta Seana Egana
i natychmiast, w trybie nadzwyczaj pilnym wykonali z nim lot do Palermo na Sycylii.
Crowther zaczął się śmiać. Zwariowałeś. Owszem, ale zrobisz to?
Nie widzę przeszkód. Chciałbym zobaczyć minę Fergusona, kiedy się o tym dowie.
Dobrze powiedział Egan. Ale to nie wszystko. Wydaj też bezpośredni rozkaz dla Mar
ca Tascy. To człowiek Grupy Cztery w Palermo. Przekaż mu, żeby mnie oczekiwał z przygotowaną
Cessna. Powiedz mu, że to powtórka sprawy Angela Stefano i żeby miał przygotowane całe nie
zbędne wyposażenie. Powiedz mu, że tym razem celem jest Bellona. Willa Rafaela Barbery.
Co, na litość boską, masz zamiar zrobić? spytał Crowther.
Nie mam czasu ci wyjaśniać. Muszę mieć godzinę na dojazd do Walsham. Upewnij się, że
będą gotowi, kiedy tam dotrę. Rzucił słuchawkę i wybiegł na ulicę.
Dopiero się o tym dowiedziałem powiedział Jago. Wyszedłem coś zjeść. Myślałem, że
poszła spać.
To już nie ma znaczenia rzekł Smith. Nadstawiła karku ostatni raz. Mam już dosyć. Za
dzwonię do Frasconich. Powiadomię ich, żeby na nią czekali.
Powiedział pan, że nie chce, by coś się jej stało przypomniał mu Jago.
No cóż, tam to inny kraj.
A co z Eganem?
Niech ryzykuje, ale z tymi ludzmi nie będzie miał większych szans, może mi pan wierzyć.
Od tej chwili może pan zostawić tę sprawę mnie. Pani Talbot jest skończona. Telefon umilkł i
Jago ze zdziwieniem zorientował się, jak bardzo mu się to nie podoba. Bardzo nie podoba.
Skończona? powiedział cicho, a potem podniósł słuchawkę i zadzwonił na Heathrow. Je
dynym rozwiązaniem, jakie mogli mu zaproponować, był odlatujący pózną nocą samolot do Rzy
mu. Tam rano mógł od razu złapać połączenie do Palermo. Przeszedł do sypialni, wyjął z szafy dru
gą walizkę, otworzył ją i wziął z niej duże czarne pudło z blachy. Wewnątrz znajdował się do
skonały zestaw do aktorskiej charakteryzacji oraz komplet barwników do włosów. Było tam rów
nież kilka paszportów brytyjskich, amerykańskich i szwedzkich. Fotografia w każdym z nich
przedstawiała Jago, ale w odpowiednim przebraniu. Wybrał drugi brytyjski paszport wystawiony na
nazwisko Charlesa Hendersona, dyrektora spółki akcyjnej, i zabrał się do dzieła. Zaczął od. włosów.
Salvatore Frasconi znajdował się właśnie pod prysznicem, kiedy zadzwonił Smith. Wywołano go
do telefonu i odebrał go w głównym salonie willi ubrany w biały płaszcz kąpielowy i z ręcznikiem
zarzuconym na kark. Jego brat blizniak, Danielo, słuchał z dodatkowej słuchawki. Gdy Smith
skończył, Salvatore oznajmił spokojnie: Niech pan zostawi to mnie. Ani ona, ani ten Egan nie
będą już sprawiali panu kłopotów. Daję na to moje słowo. Odłożył słuchawkę i zaczął energicz
nie wycierać głowę ręcznikiem.
Co o tym myślisz? spytał Danielo.
Salvatore wyszedł na taras willi. Z jednej strony widniało Monte Pellegrino, z drugiej zaś roz
pościerała się panorama Palermo oraz widok zatoki z płynącym przez nią wielkim promem. Danielo
podążył za bratem.
Salvatore starannie szczotkował włosy. Mówiąc szczerze interesuje mnie nie tyle ta kobieta i [ Pobierz całość w formacie PDF ]