RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wynurzonym...
Następną ofiarą zgranego tandemu  Princess Marie Jose i  C- 24 był  U-23 .
A tak w ogóle to brytyjscy rybacy - naród twardy, uparty i zahartowany w walce z mo-
rzem - nie zamierzali poddawać się bez walki. Szybko spostrzegli, że U-booty wydały
wojnę statkom rybackim, gdyż tylko w czerwcu 1915 roku Niemcy zatopili 60 jednostek, i
postanowili na własną rękę uzbroić się. Różnymi drogami i sposobami ściągano na pokłady
trawlerów działa i działka najprzeróżniejszej proweniencji. Na łowiskach, tam gdzie sku-
piało się wiele jednostek, zawsze znajdował się jakiś uzbrojony trawler- pułapka z dział-
kiem zamaskowanym skrzyniami, które można było w każdej chwili odrzucić na bok. W
takim starciu z trawlerem  Oceanic-II zginął  U-14 , najpierw ostrzelany, a potem stara-
nowany przez trawler o nazwie  Hawk . Morska bitwa statków rybackich z U-bootem -
gdyż tak to trzeba nazwać, ponieważ  U-14 znalazł się w pułapce zastawionej przez kil-
kanaście trawlerów prowadzących ogień z różnorodnej broni - rozegrała się 5 czerwca 1915
roku w pobliżu brzegów Walii.
To wydarzenie podsunęło Anglikom jeszcze jedną myśl. A gdyby tak jakiś statek zała-
dować drzewem lub korkiem, by nawet po trafieniu nie tonął, i zamaskować na jego pokła-
dzie prawdziwe, porządne działo z doskonale wyszkoloną załogą? Dziś nie wiadomo, który
statek- pułapka okazał się prototypem całej serii  myśliwych , wiemy jednak, że pierw-
szym, który ruszył do boju, był  Prince Charles - stary parowiec węglowy, mający wkrót-
ce pójść na złom. Przedtem jednak stoczył walkę na śmierć i życie. Do starcia doszło 24
lipca 1915 roku.  Prince Charles został skierowany do rejonu, w którym od dłuższego
czasu operował bardzo podstępny podwodny korsarz. Tylko w ciągu tygodnia, między 17 a
24 lipca, zatopił on 12 statków, w tym 9 rybackich i 3 transportowce, każdy innej bandery:
francuski, rosyjski i angielski. Po bandycku rozprawił się też z amerykańskim żaglowcem
 Pass of Balmaha , piękną fregatą, którą po zatrzymaniu obsadził własną załogą i nakazał
odprowadzić do portu niemieckiego.
Tu odbiegniemy na chwilę od chronologii wydarzeń, żeby ukazać, jakimi metodami po-
sługiwali się Niemcy.  Pass of Balmaha został w Cuxhaven uzbrojony i przebudowany
na... krążownik pomocniczy, otrzymał nazwę  Seeadler w grudniu 1916 roku wyruszył
pod norweską banderą (!) w prawdziwie korsarski rejs krążowniczy, który zakończył się na
Pacyfiku rozbiciem w sztormie o skalisty brzeg wyspy Mopelia w archipelagu Wysp To-
warzystwa. Ale to tylko dygresja, ponieważ piractwo niemieckie na okrętach nawodnych to
temat do całkiem innej, wcale nie krótszej, opowieści...
Wracajmy do  Prince Charlesa , który znalazł się w rejonie działania podwodnego pi-
rata  U-36 . Trafił dobrze, ponieważ U-boot zatrzymał właśnie duński stateczek  Luise i
wysłana na jego pokład grupa abordażowa dokonywała już kontroli ładunku. Zaintrygo-
wany nowym, wpadającym mu w ręce łupem, niemiecki dowódca ruszył na spotkanie An-
glika. W tym momencie na parowcu wybuchła pozorowana panika, która stała się jeszcze
większa, gdy wróg ostrzelał statek i rozkazał mu zastopować maszyny. Kiedy pewien suk-
cesu  U-36 podszedł do  Prince Charlesa na odległość zaledwie trzech kabli, na flagsz-
toku niepozornego statku załopotała brytyjska bandera wojenna, a po chwili padł celny,
wprost plasowany, strzał armatni. Pocisk uszkodził kiosk okrętu podwodnego i ten, nie
mogąc się zanurzyć, bo natychmiast by utonął, zaczął panicznie uciekać. Następne celne
strzały dopadły go w chwili, gdy wykonywał zwrot. Przez wyrwy w kadłubie do wnętrza
gwałtownie wdzierała się woda. Teraz na pokładzie U-boota wybuchła prawdziwa panika.
Ratował się kto mógł...
Gdy U-boot zapadł się w głębiny,  Prince Charles i oswobodzona załoga  Luise pod-
niosły z wody piętnastu marynarzy. Dziewiętnastu spoczęło na dnie morza we wraku
U-boota. I teraz dopiero Niemcy dowiedzieli się o istnieniu statków- pułapek, gdyż załoga
 Luise nie umiała utrzymać języka za zębami. Cudownie ocaleni Duńczycy opowiadali w
każdej knajpie portowej tę historię, robiąc przy okazji z samych siebie niezwykłych boha-
terów.
Miały te opowieści marynarzy jeszcze jeden wydzwięk. Niemcy swym starym zwycza-
jem zaczęli za bezpardonową wojnę podwodną zrzucać winę na Anglików. W tym wypad-
ku ogień artyleryjski prowadzony z  Prince Charlesa do U-boota nazwali  mordowaniem
rozbitków .
W ćwierć wieku po tych wydarzeniach, już w trakcie nowej wojny światowej, wyraznie
dla celów propagandowych goebbelsowski  Ilustrierte Beobachter przypomniał to starcie
na morzu, nazywając działanie brytyjskiego dowódcy statkU-pułapki  zbrodniczym wy-
mordowaniem rozbitków za pomocą ognia artyleryjskiego . Te słowa miały rozbudzić
nienawiść i pragnienie zemsty, usprawiedliwiać okrucieństwo  wilczych stad ...
Wróćmy jednak do czasów pierwszej wojny światowej.
Statki- pułapki, wprowadzone do działań na początku lata 1915 roku, nie zdołały, mimo
wielu starań i nadzwyczajnej wprost pomysłowości ich załóg, zapobiec stratom w żegludze.
Nie zdołały nawet doprowadzić do zahamowania tych strat. W lipcu 1915 roku U-booty
zatopiły 32 brytyjskie statki handlowe i 20 noszących bandery państw neutralnych. W
sierpniu straty były jeszcze bardziej dotkliwe - 48 transportowców alianckich i 18 statków
neutralnych. Nadal też U-booty niszczyły bezlitośnie statki rybackie, od lata 1915 roku
ponad 80 trawlerów nie powróciło do baz.
Coraz ciaśniejszy stawał się podwodny pierścień blokady wokół Wysp, ale wola walki
Brytyjczyków nie słabła...
Przez pół roku bez mała komandor Herbert Godfrey przygotowywał swój dziwaczny
statek do walki. Nosił on nazwę  Baralong i wszystko na nim było zwyczajne. Ale tylko
na pierwszy rzut oka. Uważniejszy obserwator mógł bowiem dostrzec, że drobne zaniedba-
nia nie są wcale zaniedbaniami, że jest to po prostu kamuflaż. Szczęściem jednak statek
ustawiano zawsze z daleka od ruchliwych nabrzeży, gdzieś z boku, by nie rzucał się w
oczy. Załoga  Baralonga zachowywała się też zwyczajnie, trochę nonszalancko, jak na
marynarzy przystało, jednocześnie jednak przestrzegając konieczną na jednostce pływającej [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cherish1.keep.pl