[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ręce.
Bo cię kocham i nie potrafiłem wymyślić lepszego sposobu, żeby ci to
udowodnić.
Lepszego od mycia podłogi? Nie rozumiem.
Ważne jest to, kim jesteśmy, a nie o to, co robimy spokojnym tonem
odparł Tony. Chodzi o to, żebyśmy nie udawali. Mycie podłogi nie jest
udawaniem.
A gdyby ktoś cię zobaczył?
Już to zrobił.
136
RS
Boże! Kto?
Ty.
Kelly odetchnęła z ulgą.
Ja się nie liczę. Chodzi mi o innych. Znalazłbyś się w bardzo żenującej
sytuacji.
Przeciwnie. Gładził wnętrze jej dłoni. Ty liczysz się bardziej niż
ktokolwiek inny. Może z wyjątkiem mojej drugiej partnerki do tańca. Tej
młodszej. Zasnęła?
Tak. Ze swoją ukochaną żabą w objęciach.
Aha. Z zaczarowanym księciem.
Widząc jego uśmiech, Kelly zrozumiała wszystko.
Chodzi ci o okoliczności, w jakich się poznaliśmy, tak? Przygryzła
wargę, żeby stłumić chichot. O całą tę maskaradę z Cinderellą?
Tak. Wiem, że wybrałem trochę okrężną drogę, sprzątanie nie należy
do moich obowiązków, ale nie jestem żadnym księciem. Daleko mi do ideału.
Była przeciwnego zdania. Jestem trochę starszy i odrobinę mądrzejszy
ciągnął Tony. I muszę ci podziękować za uświadomienie mi czegoś, czego
bym bez ciebie nigdy się nie nauczył. Ty nauczyłaś mnie kochać.
Wyraz jego twarzy był tak czuły, że Kelly miała ochotę się rozpłakać.
Podbródek jej zadrżał.
Zakochałem się w tobie, kiedy cię tylko zobaczyłem wyznał Tony.
Zakochałem się w księżniczce.
Nie jestem żadną księżniczką.
Ale Tony nie słuchał. Puścił ręce ukochanej i sięgnął do kieszeni
okropnego szarego fartucha.
137
RS
Wiem, że to wszystko dzieje się nie tak, jak powinno, ale chciałem,
żeby było jak w bajce. Wyciągnął coś z kieszeni. Pantofelek rzekł z
powagą.
Mam nadzieję, że pasuje.
Kelly zachichotała.
Przecież to ochraniacz na buty szepnęła. Rozmiar uniwersalny.
Pasuje na każdą nogę.
Ale ja chcę, żeby pasował na twoją. Tony przykląkł na jedno kolano i
dotknął jej stopy. Przymierzysz?
Kelly spojrzała na niego czule.
Kocham cię, Tony.
Tony pozostał w przyklęku. Włożył rękę do plastikowego ochraniacza.
Jeśli nie chcesz przymierzyć pantofelka, to może przymierzysz coś
innego?
Och!
Tony trzymał w palcach pierścionek. Prosty, z pojedynczym brylantem.
Z wrażenia kolana się pod nią ugięły. Osunęła się na podłogę i teraz
oboje klęczeli obok siebie.
Kocham cię wyznał Tony miękkim głosem.
Bardziej niż potrafię to wyrazić słowami, ale będę próbował. Każdego
dnia, jak długo będę żył. Jeśli mi pozwolisz.
Kelly głos odmówił posłuszeństwa. Azy pociekły jej po policzkach.
Wyciągnęła rękę, a Tony wsunął jej pierścionek zaręczynowy na palec.
Wyjdziesz za mnie? spytał. Będziesz ze mną tańczyć i myć
podłogi? Teraz i na wieki?
Tak wybąkała. Och, Tony!
138
RS
Pocałował ją. Był to długi czuły pocałunek, który sprawił, że łzy jeszcze
szybciej płynęły jej z oczu. Azy radości. Tony palcami otarł jej policzki.
Nie ruszaj się. Poczekaj. Wezmę szczotkę. Chyba będzie lepsza
zażartował.
139
RS [ Pobierz całość w formacie PDF ]