RSS


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i podnieść klapę, kiedy poczuła w ustach pierwszą falę mdłości. Mocno trzymała się
krawędzi toalety, zwracając dwa kawałki lazanii z kozim serem. Jej całe ciało drżało. Nie
pamiętała, kiedy ostatnio zdarzyło jej się wymiotować. Czuła się tak strasznie, jak kiedyś
przed laty.
Pod prysznicem nikogo nie było. W oddali wciąż leciał podkład do combatu. Udział
w zajęciach okazał się kiepskim pomysłem. Trzeba było wymyślić coś lepszego, żeby zająć
umysł. Lumikki jeszcze długo stała pod strumieniem ciepłej wody, chociaż mydło i szampon
już dawno spłynęły z włosów i ciała. Dotyk wody był pieszczotą. Był jak objęcia, w których
można się na moment schronić.
Last Christmas I gave you my heart
But the very next day you gave it away
This year to save me from tears
I ll give it to someone special
Lumikki próbowała zlokalizować głośniki w domu towarowym. Pragnęła rozpalić je
swoim spojrzeniem, żeby się popsuły, i tym sposobem położyć kres koszmarowi
świątecznych szlagierów. Piosenka grupy Wham! pochodziła z 1984 roku. Lumikki
wydawało się, że czas najwyższy, aby pochować ją na cmentarzu upiornych hitów.
W domu towarowym mieli jednak na ten temat inne zdanie. Może przeprowadzono
badania, które wykazały, że ludzie wydają więcej pieniędzy przy melodii Last Christmas.
Zgorzkniałe złamane serce, ból, pragnienie zemsty i myśl, że w tym roku podaruję
gwiazdkowy prezent komuś wyjątkowemu, kto będzie umiał to docenić. Coś pięknego. Coś
drogiego. Dowiodę mojej miłości, wydając dużo pieniędzy, żeby nikt nie miał wątpliwości
co do autentyczności mojego uczucia. A jednocześnie słodka nostalgia, bo zranione serce
wciąż bije dla tego, kto je złamał.
Now I know what a fool I ve been
But if you kissed me now
I know you d fool me again
Lumikki nienawidziła tej piosenki. Nienawidziła świątecznej atmosfery w domach
towarowych. Wszystko w brokatowej otoczce, która w zamyśle miała być śniegiem, ale
w rzeczywistości przypominała lukier. Zwięta w domach towarowych to święta
z amerykańskich komedii romantycznych, gdzie podczas kilku zimowych dni kondensują się
przesłodzone szczęście, miłość i harmonia, które liczą się tylko wtedy, gdy dekoracje
i rekwizyty są w porządku. Kominek, jemioła, blask złota, sztuczny śnieg, góra starannie
wybranych prezentów, idealna wieczerza wigilijna, mięciutkie skarpetki, ręcznie robiona
czekolada, kolędy, zapach cynamonu i imbiru, a wszystko tak wspaniałe, że aż mdli.
Taką wizję świąt sprzedawały domy towarowe i Stockmann w Tampere nie był tutaj
wyjątkiem.
Bożonarodzeniowe zakupy były dla Lumikki udręką. Uważała, że są wyczerpujące,
udawane i zupełnie niepotrzebne. Wolała dawać prezenty z potrzeby serca. Niezależnie od
okazji. Obdarowywanie się na Gwiazdkę było rytuałem, który należało wypełnić, ponieważ
tak wypadało. Lumikki już teraz czuła skrępowanie, jakie będzie towarzyszyć chwili, gdy
otrzyma od Sampsy ładny, długo wybierany i przemyślany prezent, a sama da mu capnięty
w ostatniej chwili, bezsensowny, bezosobowy podarek. On był stworzony do kupowania
i dawania prezentów, Lumikki zdążyła już to zauważyć. Dzięki jego niesamowitemu
zmysłowi otrzymała już idealny naszyjnik  prosty, srebrny łańcuszek z małą, czarną,
kamienną zawieszką  najwspanialszy na świecie pamiętnik i mitenki, które zakładała
zawsze, gdy przez nieszczelne okna do mieszkania wdzierał się zimny powiew.
Sampsa miał łatwość wręczania prezentów i nie robił przy tym ceregieli. Dawał je, jak
zwykło się dawać najlepsze podarki, nie oczekując żadnej wzajemności. Sprawiał, że
obdarowywany nie czuł ciężaru wdzięczności i nie miał poczucia winy. Lumikki bardzo to
doceniała, ale wiedziała, że Gwiazdki nie da się uniknąć.
Zresztą akurat teraz czuła potrzebę, by na chwilę znalezć się wśród jaskrawych neonów
i usłyszeć męcząco entuzjastyczne piosenki. Wyłączyć wszelkie myśli o listach od
prześladowcy. Nie wiedziała, co ma z nimi zrobić, a ponieważ nie mogła znieść bezradności,
wolała o całej sprawie zapomnieć. Przynajmniej na moment. Może podświadomość
podsunie jej jakieś rozwiązanie.
 Ale chłam, co nie?  skomentował jakiś głos za jej plecami. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cherish1.keep.pl