[ Pobierz całość w formacie PDF ]
z równowagi.
Jak on śmiał jej to zrobić? Jak mógł wykorzystać jej
128 SARAH MORGAN
fizyczną potrzebę zaspokojenia po to, by wymusić zgo-
dę na podjęcie niemożliwego dla niej ryzyka?
Zawsze był bezczelny i arogancki. Nic się nie zmienił.
Uważa, że nie potrafi żyć bez niego. Jeżeli przeżyła
siedem długich lat bez jego pieszczot, to i teraz da so-
bie radę.
Tak, ale to było przed tym, co się między nimi wy-
darzyło u niej w domu tamtego dnia. Na wspomnienie
owej szalonej sceny Sally aż jęknęła. O ileż byłoby łat-
wiej zrezygnować z czegoś, co stało się zaledwie daw-
nym wspomnieniem, a nie było doznaniem niedaw-
nym, tak strasznie żywym!
Może to będzie trudne, ale jest możliwe.
Otworzyła kran i przemyła twarz zimną wodą.
Nie odda mu swego serca po raz drugi. Nie zaryzyku-
je ponownego odrzucenia, które siedem lat temu wtrą-
ciło ją na dno rozpaczy. Nie ulegnie. Potrafi mu się
oprzeć.
Aatwiej było to powiedzieć, niż wprowadzić wżycie.
Spotykała teraz Toma dosłownie na każdym kroku.
Nawet kiedy asystowała przy najprostszym porodzie,
nie wymagającym interwencji położnika, Tom znajdo-
wał pretekst, aby zajrzeć i zadać jakieś pytanie.
Również poza pracą nie czuła się bezpieczna. Kiedy
umówiła się na drinka z przyjaciółmi z grupy ratow-
niczej, Tom też się zjawił. Kiedy poszła na kolację
z Bryony i Jackiem, Tom się do nich przyłączył. Kiedy
Helen zaprosiła ją do siebie, by omówić przygotowania
do wesela, Tom już tam był i wspólnie z Oliverem
raczyli się piwem.
PRAWDZIWY DOM 129
W końcu udało jej się spotkać z Bryony, by przymie-
rzyć suknie, w których miały wystąpić jako druhny.
Zlub już w niedzielę przypomniała wesoło Bryo-
ny, obracając się przed lustrem. Mam nadzieję, że
suknie dobrze leżą, bo w przeciwnym razie będziemy
miały kłopot.
Leżą idealnie uspokoiła ją Helen. Ale musicie
do nich włożyć buty na wysokim obcasie.
Sally skrzywiła się.
Nie umiem chodzić na obcasach.
Dam ci parę lekcji obiecała Helen. Zresztą
gdybyś się potknęła, Tom na pewno cię podtrzyma. Od
czego w końcu jest drużbą?
Sally ze złością zacisnęła wargi. No oczywiście, na
weselu Helen i Olivera też nie będzie mogła czuć się
swobodnie.
Tego dnia dwukrotnie przyłapał ją w szpitalu, kiedy
nikt na nich nie patrzył, i za każdym razem wymusił
gorący pocałunek, po czym najspokojniej poszedł swoją
drogą.
Gdyby nie widziała na jego twarzy odbicia wewnęt-
rznej walki, mogłaby pomyśleć, że uważa to za dobrą
zabawę.
Bryony i Helen wymieniły znaczące spojrzenia.
On cię naprawdę kocha, Sally powiedziała Bryo-
ny. I ty też go kochasz.
Sally obciągnęła przód sukni.
Nie uważacie, że dekolt jest trochę za głęboki?
Bryony bezradnie pokręciła głową.
Nie zmieniaj tematu.
Nie chcę o tym rozmawiać. Po prostu nie chcę.
130 SARAH MORGAN
Spróbujcie to zrozumieć odparła Sally zirytowanym
tonem.
Posłuchaj mnie, Sally podjęła Bryony, silącsię na
cierpliwość. Ja też byłam wściekłanaTomazato, coci
zrobił, ale on w końcu zrozumiał, że postąpił niewłaści-
wie. Chyba pierwszy raz w życiu przyznał się do winy.
I naprawdę żałuje. Czy nie potrafisz mu wybaczyć?
Sally zastanowiła się.
Owszem, wybaczam mu. Ale to nie znaczy, że
jestem gotowa mu zaufać. Boję się, że znów ?ogłby
mnie zdradzić.
Bryony chciała jeszcze coś powiedzieć, lecz Helen
powstrzymała ją gestem ręki.
Wmiłości nie ma nic pewnego. Zawsze niesie
z sobą ryzyko. Nic na to nie poradzimy. Możemy tylko
kierować się sercem i mieć nadzieję, że szczęście będzie
nam sprzyjać.
Na twarzy Sally odmalował się upór.
I uczyć się na własnych błędach.
A jeżeli Tom rzeczywiście wyciągnął wnioski?
Naprawdę wie, żezle postąpił? I moglibyście być szczę-
śliwi, tylko ty boisz się zaryzykować? Spójrz na mnie
dodała Helen. Czy wiesz, że Oliver oświadczył mi
się tego samego dnia, kiedyśmy się poznali? Nic o nim
nie wiedziałam. Skąd mogłam mieć pewność, że mogę
mu zaufać?
To dlaczego się zgodziłaś? spytała Sally, patrząc
na nią z niedowierzaniem.
Dlaczego? Bo za nic w świecie nie chciałam go
stracić. Posłuchaj mnie, Sally. Tom popełnił poważny
błąd, ale ten błąd może wasz związek jeszcze bardziej
PRAWDZIWY DOM 131
wzmocnić. Wszyscy widzą, jak bardzo cię kocha. A ty [ Pobierz całość w formacie PDF ]